Jak żyć?
Piękna pogoda, od czasu do czasu trzęsie się ziemia – Mosin wypluwa kolejny pocisk, kbksy ze swoimi malutkimi nabojami zadziwiają trafianiem w gongi metalowe o średnicy 10 cm z dystansu 150 metrów. Karabiny z lunetami wstrzelane w cel aż się nudno robi. U sąsiadów słychać kanonadę jak z maszynówki , spokojnie, to kolega Krystian ze swoim szybkim palcem na spuście. Grill już rozpalony, kawa, herbata, soki, obowiązkowe małosolne. Tak można żyć - odpowiadając na pytanie z tytułu. Trafiają się takie dni w roku, z których wspomnienia pozostają na dłużej. Ostatnia niedziela na pewno będzie do takich należała. Dwa samochody zostały napakowane na maksa sprzętem i startujemy. Członkowie koła w służbowych koszulkach wybrali się na strzelnicę gdzieś obok Boguchwały. Dojazd trudny, przy niskim zawieszeniu warto zabrać zapasową miskę olejową. Obiekt w budowie położony na 3 ha działce przyległej do rzeki Wisłok. Była tu kiedyś kopalnia żwiru. Bardzo dużo pracy już włożono zwłaszcza w równanie ter