No i mamy teraz więcej wolnego czasu
Przynajmniej niektórzy. A co się robi w wolnym czasie?
Trzeba koniecznie potrzeć w odpowiednich miejscach, pogłaskać, jak potrzeba to lubrykantem psiknąć w ślicznotkę, paluszkiem rozetrzeć. Tylko delikatnie, nic na siłę, małą łyźeczką przyjemność czerpać. Nie odkładajmy tego na później, lata lecą.
Porządki, przeglądy, smarowanko niewielkie, oczy cieszyć trzeba. Proponuję cieszenie oczu nie ograniczać tylko dla swoich własnych. Pocieszmy innych. Tak na początek wrzucam swoją pocieszycielkę.
PS. Ma ktoś zbędne maseczki na lufy bo cezetka coś ostatnio pokaszluje?
Trzeba koniecznie potrzeć w odpowiednich miejscach, pogłaskać, jak potrzeba to lubrykantem psiknąć w ślicznotkę, paluszkiem rozetrzeć. Tylko delikatnie, nic na siłę, małą łyźeczką przyjemność czerpać. Nie odkładajmy tego na później, lata lecą.
Porządki, przeglądy, smarowanko niewielkie, oczy cieszyć trzeba. Proponuję cieszenie oczu nie ograniczać tylko dla swoich własnych. Pocieszmy innych. Tak na początek wrzucam swoją pocieszycielkę.
PS. Ma ktoś zbędne maseczki na lufy bo cezetka coś ostatnio pokaszluje?