PORADY STAREGO TRENERA (odc. 2 )
Witam Kolegów.
W związku ze stanem zagrożenia pandemią wnioskuję, że Koledzy będziecie więcej czasu spędzali w domowym zaciszu.
Dlatego mam dla Was propozycję na strzelecko-owocne zagospodarowanie czasu, którego nie będziecie spędzać w galeriach, restauracjach i innych opustoszałych obecnie miejscach.
Proponuję trening " na sucho" - do czego serdecznie namawiam.
Celem takiego treningu jest wyrabianie nawyków i stabilizacja postaw strzeleckich (da to efekty na tarczach podczas strzelań, o czym zapewniam - że się przekonacie).
Namawiam, żeby każdy z Was przez kilkanaście minut dziennie stanął sobie w postawie sportowej, ale i w postawie "oburącz" (strzelanie z pistoletu) i trzymając w dłoni pistolet (ci którzy mają własną broń) ci którzy nie mają, może to być choćby butelka 1,5l po napoju wypełniona wodą i poćwiczyć stabilizację ręki i oddychanie.
Starajcie się to robić bardzo sumiennie - zachowując zasady oddychania, ułożenia na biodrze lewej ręki (przy postawie sportowej) i wszystkich innych zasad, ponieważ celem jest wyrabianie nawyków i wyrabianie pamięci mięśniowej w tym trening mięśni przy deficycie tlenowym, więc jeśli trening "na sucho" będzie "bylejaki" to nawyki będą podobne.
Może to Was trochę rozbawi - ale tak jest i to jest potwierdzone.
Oczywiście tych, którzy mają możliwość strzelania z broni pneumatycznej w swoich garażach, piwnicach i innych bezpiecznych miejscach namawiam tym bardziej do systematycznego treningu (proponuję zrobić sobie tabelę i strzelać systematycznie chociaż połowę konkurencji - 30 strzałów i zapisywać wyniki poszczególnych serii z adnotacją o odskokach na szóstkę czy siódemkę i ósemkę - ważna jest też analiza "na spokojnie" tarcz, bo wtedy widać indywidualne tendencje jakie ma każdy strzelec np. "przeciąganie strzału").
Podobnie jest z treningiem "na sucho" z karabinka.
Proponuję ułożyć sobie na podłodze jakąś karimatę czy coś w tym stylu i poleżeć sobie kilka razy tygodniowo po min 15-20 minut.
Tak samo poćwiczyć oddychanie i wszystkie inne zasady - z pewnością dla przepony taki trening bardzo się przyda a przy okazji łokcie się przyzwyczają i podczas rzeczywistego strzelania będą mniej bolały, podobnie jest z kręgosłupem - bo dla niego jest to też inny układ niż w życiu codziennym.
Dla chętnych i tych którzy jeszcze to czytają (mam nadzieję że tacy są) proponuję zrobić sobie proste narzędzie do treningu dla "pistoleciaży".
- Butelkę plastikową 1,5l po napoju napełnić wodą i zakręcić, do szyjki butelki przywiązać ok 1,5-1,7m sznurka/cienkiej linki, do drugiego końca linki zamocować na środku 30cm okrągły - wypolerowany(ważne niezbyt gruby) kijek - może to być trzonek od miotły.
Z tak skonstruowanym "trenażerem" stajemy z wyciągniętymi przed siebie rękami i nawijamy linkę unosząc butelkę od podłoża do rączki, następnie ją opuszczając pracując nadgarstkami i palcami dłoni.
Kilka takich powtórzeń dziennie jest doskonałym treningiem i wcale nie takim łatwym - jak sami się przekonacie.
ZACHĘCAM DO TEGO ĆWICZENIA - banalnie proste ćwiczenie a doskonale działa na stawy, ścięgna i mięśnie ramion o przedramion.
Przy okazji zamieszczam tarcze z wczorajszego ustawiania i regulacji spustu naszego drugiego nowego nabytku, czyli Iża 35M.
Pierwsza tarcza (20 strzałów) to regulacja spustu i korekta przyrządów, bo przenosił lekko w prawo.
Zaś druga tarcza (30 strzałów) po regulacji - uważam że broń jest BARDZO DOBRA! - tylko strzelec (w tym przypadku ja) musi nad sobą popracować (a teraz będzie okazja) i lepiej poznać broń i jej specyfikę.
Ale uważam, że z naszym nowym "Kolegą JEŻYKIEM" wszyscy się szybko zakolegują i będzie to miła współpraca.
SERDECZNIE NAMAWIAM DO TRENINGÓW "NA SUCHO" - zaprocentuje to wynikami na strzelnicy.
Pozdrawiam serdecznie - Romek Walczak
W związku ze stanem zagrożenia pandemią wnioskuję, że Koledzy będziecie więcej czasu spędzali w domowym zaciszu.
Dlatego mam dla Was propozycję na strzelecko-owocne zagospodarowanie czasu, którego nie będziecie spędzać w galeriach, restauracjach i innych opustoszałych obecnie miejscach.
Proponuję trening " na sucho" - do czego serdecznie namawiam.
Celem takiego treningu jest wyrabianie nawyków i stabilizacja postaw strzeleckich (da to efekty na tarczach podczas strzelań, o czym zapewniam - że się przekonacie).
Namawiam, żeby każdy z Was przez kilkanaście minut dziennie stanął sobie w postawie sportowej, ale i w postawie "oburącz" (strzelanie z pistoletu) i trzymając w dłoni pistolet (ci którzy mają własną broń) ci którzy nie mają, może to być choćby butelka 1,5l po napoju wypełniona wodą i poćwiczyć stabilizację ręki i oddychanie.
Starajcie się to robić bardzo sumiennie - zachowując zasady oddychania, ułożenia na biodrze lewej ręki (przy postawie sportowej) i wszystkich innych zasad, ponieważ celem jest wyrabianie nawyków i wyrabianie pamięci mięśniowej w tym trening mięśni przy deficycie tlenowym, więc jeśli trening "na sucho" będzie "bylejaki" to nawyki będą podobne.
Może to Was trochę rozbawi - ale tak jest i to jest potwierdzone.
Oczywiście tych, którzy mają możliwość strzelania z broni pneumatycznej w swoich garażach, piwnicach i innych bezpiecznych miejscach namawiam tym bardziej do systematycznego treningu (proponuję zrobić sobie tabelę i strzelać systematycznie chociaż połowę konkurencji - 30 strzałów i zapisywać wyniki poszczególnych serii z adnotacją o odskokach na szóstkę czy siódemkę i ósemkę - ważna jest też analiza "na spokojnie" tarcz, bo wtedy widać indywidualne tendencje jakie ma każdy strzelec np. "przeciąganie strzału").
Podobnie jest z treningiem "na sucho" z karabinka.
Proponuję ułożyć sobie na podłodze jakąś karimatę czy coś w tym stylu i poleżeć sobie kilka razy tygodniowo po min 15-20 minut.
Tak samo poćwiczyć oddychanie i wszystkie inne zasady - z pewnością dla przepony taki trening bardzo się przyda a przy okazji łokcie się przyzwyczają i podczas rzeczywistego strzelania będą mniej bolały, podobnie jest z kręgosłupem - bo dla niego jest to też inny układ niż w życiu codziennym.
Dla chętnych i tych którzy jeszcze to czytają (mam nadzieję że tacy są) proponuję zrobić sobie proste narzędzie do treningu dla "pistoleciaży".
- Butelkę plastikową 1,5l po napoju napełnić wodą i zakręcić, do szyjki butelki przywiązać ok 1,5-1,7m sznurka/cienkiej linki, do drugiego końca linki zamocować na środku 30cm okrągły - wypolerowany(ważne niezbyt gruby) kijek - może to być trzonek od miotły.
Z tak skonstruowanym "trenażerem" stajemy z wyciągniętymi przed siebie rękami i nawijamy linkę unosząc butelkę od podłoża do rączki, następnie ją opuszczając pracując nadgarstkami i palcami dłoni.
Kilka takich powtórzeń dziennie jest doskonałym treningiem i wcale nie takim łatwym - jak sami się przekonacie.
ZACHĘCAM DO TEGO ĆWICZENIA - banalnie proste ćwiczenie a doskonale działa na stawy, ścięgna i mięśnie ramion o przedramion.
Przy okazji zamieszczam tarcze z wczorajszego ustawiania i regulacji spustu naszego drugiego nowego nabytku, czyli Iża 35M.
Pierwsza tarcza (20 strzałów) to regulacja spustu i korekta przyrządów, bo przenosił lekko w prawo.
Zaś druga tarcza (30 strzałów) po regulacji - uważam że broń jest BARDZO DOBRA! - tylko strzelec (w tym przypadku ja) musi nad sobą popracować (a teraz będzie okazja) i lepiej poznać broń i jej specyfikę.
Ale uważam, że z naszym nowym "Kolegą JEŻYKIEM" wszyscy się szybko zakolegują i będzie to miła współpraca.
SERDECZNIE NAMAWIAM DO TRENINGÓW "NA SUCHO" - zaprocentuje to wynikami na strzelnicy.
Pozdrawiam serdecznie - Romek Walczak